Piękniejsze mieć stroje…

Piękniejsze mieć stroje…

Odwiecznym pragnieniem wszystkich niemal kobiet jest to, aby wyglądać jak najpiękniej. Dążeniu temu towarzyszyło wiele różnych zabiegów, w służbę tej potrzeby wprzęgano także tradycyjne rzemiosła. Oczywiście, dzięki kunsztowi tkackiemu miały się niewiasty w co przyodziać, inne rzemiosła musiały dostarczyć upiększających strój dodatków. I to niezależnie od kręgu kulturowego, wyznania, miejsca zamieszkania, statusu materialnego…
No może z tym ostatnim to przesada – dla mieszkańców wsi, nawet tych zamożnych, niedostępne były złote czy srebrne ozdoby, o kamieniach szlachetnych już nie wspominając. Rękodzielnicy ludowi od zawsze starali się jednak zaspokajać potrzebę upiększania, tworząc najróżniejsze korale, naszyjniki, wisiorki czy kolczyki. Biżuteria regionalna musiała być wykonana tak, aby pasować do strojów ludowych, stąd jej barwność i fantazyjne kształty.
 Co ciekawe, w biżuterii wyraźnie widać regionalizację – od wzornictwa po używany materiał. A ten miał istotne znaczenie, bowiem biżuteria nie tylko upiększała, ale także stanowiła widoczny dowód zamożności i świadczyła o pozycji w społeczności lokalnej. Oczywiście, najbardziej ceniony był prawdziwy koral, także bursztyn, choć ten ostatni z oczywistych przyczyn popularny w Karpatach nie był. 

Natomiast najbardziej typową dla tych gór ozdobą była i jest biżuteria koralikowa, wszywana w odzież lub noszona w formie tzw. krywulek – naszyjników plecionych z bardzo drobnych kolorowych, szklanych koralików. Każdy koralik jest ręcznie nawlekany na mocną nić (czasami drucik) albo za pomocą igły, albo specjalnych krosienek. Krywulki wytwarzane były od Łemkowszczyzny po Huculszczyznę i Maramuresz, przy czym każdy z regionów znajdował upodobanie w nieco innej kolorystyce i wzornictwie. Im szersza ozdoba, im bardziej finezyjny wzór, misterne wykonanie, tym większy prestiż noszącej je panny czy pani.

Nierzadko zresztą i pana, bowiem zarówno biżuteria koralikowa, jak i naszyjniki noszone były w górach także przez mężczyzn – oczywiście w męskiej odmianie tej ozdoby. Gwoli uściślenia – krywulki, nakładane na ramiona i zapinane pod szyją (dochodzące nieraz do 20 cm szerokości) nosiły kobiety, natomiast mężczyźni sięgali po tzw. hardany (gerdany), ozdoby wkładane przez głowę, przypominające nieco zastosowaniem krawat. 
Współcześnie biżuteria koralikowa cieszy się dużą popularnością, nie tylko dlatego, że wpisuje się w modę na tradycję, ekologię i wielokulturowość, ale też dlatego, że jest bardzo oryginalna. Nie jest dostępna wszędzie, ale można w regionie dotrzeć do jej autorów m.in. dzięki rozwijaniu tego rzemiosła przez kolejne pokolenia twórców. 
Igła i nitka to podstawa innych upiększających stroje rzemiosł – haftu i koronkarstwa, nie mniej efektownych elementów niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Wymagają one ogromnego kunsztu i niezwykłej cierpliwości, dlatego też od dawna sztuka hafciarstwa i koronkarstwa budziła podziw tak nabywców, jak i badaczy kultury ludowej. Tradycyjnie haftem i koronką ozdabiano stroje mieszkańców – od koszul po sukmany, jednakże od dawna stosuje się je także do ubogacania tkanin służących dekoracji wnętrz – serwet, obrusów czy bieżników. 
Haft jest metodą ozdabiania tkanin, polegającą na wyszywaniu wzorów przy pomocy całego arsenału technik. Na Podkarpaciu najpopularniejszy był i jest haft krzyżykowy, w którym wszywane nitki przecinają się pod kątem prostym, w formie krzyżyka, a tematyka zdobień to kwiaty, zwierzęta i motywy geometryczne. Rzadszy jest haft łańcuszkowy, oparty na ściegu w firmie pętelek, połączonych ze sobą jak ogniwa łańcucha. Co charakterystyczne, haft krzyżykowy stosowany był w Karpatach niezależnie od przynależności narodowej czy etnicznej, natomiast duże różnice dotyczyły efektów jego stosowania – choćby używanych kolorów i motywów. Tradycyjny haft bojkowski to kolory czarny i czerwony, słynny haft haczowski, nawiązujący do tradycji dworskiej, zawsze musi być biały. Z kolei haft łemkowski to stosowanie aż pięciu kolorów, z którymi związana jest określona symbolika: czarny to ziemia, żółty – słońce, czerwony – ogień, błękitny – niebo, zielony – lasy i pola. 

Bieszczady.sztuka

Koronki nie powstają na tkaninie, ale są ażurowym dodatkiem do niej, mogą też funkcjonować zupełnie samodzielnie. Koronka powstaje się z różnych materiałów (nici bawełnianych, lnianych, jedwabnych), tworzących określoną płaszczyznę. W tradycyjnym rzemiośle najpopularniejsze były koronki szydełkowe, ale z czasem twórcy sięgnęli też po bardziej skomplikowaną koronkę klockową. O ile haft obecny jest w regionie od zawsze, o tyle koronka nieco słabiej wpisywała się w jego dzieje – w porównaniu choćby z Bobową czy Koniakowem. Pomimo tego w 1969 r. zbudowana została w Brzozowie fabryka koronek, która z czasem stała się największym producentem koronek klockowych w Europie. Niestety, zakład w 2009 r. ogłosił upadłość, nie znajdując kontynuatora produkcji. Tradycje koronczarskie są jednak w regionie rozwijane przez małe pracownie artystyczne, zwłaszcza w okolicach Sanoka i Strzyżowa. 

Grzegorz Kubal

Skomentuj

Your email address will not be published. Required fields are marked *