Ręczna produkcja szkła
Szkło wynaleźli najpewniej Fenicjanie, tworząc też podwaliny pod technologię formowania wyrobu opartą na rozdmuchiwaniu roztopionego szkła za pomocą wąskiej i długiej metalowej piszczeli. Egipcjanie z kolei wprowadzili sztukę produkcji szkła w różnych kolorach, Rzymianie dodali do masy szklanej rudę manganu, dzięki czemu szkło zyskało na przeźroczystości i zaczęło być używane w roli dziś oczywistej – szyby. Z biegiem dekad i wieków następowały kolejne wynalazki, a dzieje szklanych wyrobów poszły w dwóch kierunkach – artystycznym (niedoścignionym wzorem było tu szkło z Murano) i czysto użytkowym, wzbogacanym z czasem o kolejne usprawnienia, które zakończyły się automatyczną produkcją seryjną wprowadzoną w USA jeszcze w XIX w.
Kiedy w 1923 r. w Krośnie rozpoczynała działalność huta szkła, jej celem było połączenie obu nurtów – produkowanie artystycznego szkła użytkowego. I ten zamysł w sumie się udał – przez kolejne dekady szkło z Krosna, formowane tradycyjną metodą ręczną, było synonimem dobrej jakości, dostępnej za przyzwoitą cenę. W okresie największego rozkwitu trafiało ono do ponad sześćdziesięciu krajów na świecie. Prężny ośrodek przyciągał najlepszych specjalistów branży szklarskiej nie tylko z Polski, ale i z wielu innych krajów, nic więc dziwnego, że zgromadził się tu ogromny potencjał wiedzy technologicznej oraz powstało znaczące w świecie szkła artystycznego grono projektantów.
Już u schyłku PRL, obok dużej państwowej – Krośnieńskich Hut Szkła – na rynek zaczęły wchodzić mniejsze prywatne huty szkła, opierające swoją działalność na wiedzy importowanej z KHS – przenoszonej tak przez samych założycieli hut, jak i ich najlepszych hutmistrzów – wszyscy przecież z KHS się wywodzili. W krótkim czasie powstało w regionie kilkunastu liczących się w świecie producentów ręcznie formowanego szkła, a kilkadziesiąt kolejnych hut szkła z mniejszym lub większym powodzeniem szukało swego miejsca na rynku. Wiedza o tradycyjnych szklarskich technologiach zaczęła być powszechna, do tego stopnia, że nawet dziś mało jest rodzin, w których nie byłoby choć jednej osoby nie związanej z hutnictwem szkła. Wiedza na temat ręcznego formowania szkła dawnymi metodami przestała więc być czysto technologicznym know-how, stając się elementem niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Pomimo tego, że w zasadzie co kilka, kilkanaście lat pojawiają się nowe ważne wynalazki, które usprawniają proces produkcji szkła, to zarazem swoją drogą, zupełnie niezależną, idzie rozwój szkła artystycznego, które im bardziej tradycyjnie powstaje, tym jest bardziej cenione. Dlatego poszukiwania dotyczą raczej kształtów i kolorów, odmiennego widzenia rzeczywistości przez szklany pryzmat, nie technologii. Popytem cieszy się szkło artystyczne, niedostępne w masowej produkcji maszynowej, zyskując nieraz wyjątkowo wysokie ceny.
Każdy mistrz szklanej sztuki ma swoje sposoby na tworzenie autorskiego szkła, swoją tajemnicę, z którą rzadko kiedy dzieli się z innymi. Tkwi ona nie tylko w finalnym kształtowaniu wyrobu, ale już w tzw. składzie zestawu – proporcji składników, z których po wytopieniu powstanie płynne szkło.
Proces wytopu trwa kilkanaście godzin, po czym płynne szkło jest klarowane – oczyszczane z pęcherzyków powietrza. I wtedy hutnik, przy pomocy piszczeli, nabiera porcję szkła i uzyskuje z niej określony wyrób, najczęściej pełne szkło lub tzw. bańkę. Powstaje ona – jak w czasach starożytnych – poprzez wdmuchiwanie powietrza przez piszczel w masę szklaną. Pełne szkło kształtowane jest z kolei dłonią hutnika, oczywiście chronioną przed poparzeniem, oraz za pomocą narzędzi do formowania – drewnianego kształtownika czy specjalnych nożyc do obcinania szkła. Każdy wyrób wkładany jest następnie do odprężarki, gdzie się wychładza. Kolejnym etapem jest obróbka szkła, która obejmuje szlifowanie, polerowanie czy grawerowanie.
Większość znanych w świecie artystów szkła korzysta z najstarszych technik, a szczególne miejsce w tym gronie zajmuje Stanisław Borowski, który w Krośnie zaczynał swoją karierę. Autor dzieł eksponowanych na całym świecie – od Nowego Jorku przez Berlin po Szanghaj – stał się już nie tylko legendą, ale i niemal elementem szklanego dziedzictwa regionu.
Kwestią czasu było uczynienie z możliwości poznawania ręcznej produkcji szkła atrakcji samej w sobie – produktu turystycznego – co w naszym regionie uczyniła jako pierwsza Huta Szkła Sabina w Rymanowie, jakkolwiek huty udostępniane były do zwiedzania i wcześniej. Aktualnie myśl ta jest rozwijana dalej – powstał bowiem i jest wdrażany projekt Centrum Dziedzictwa Szkła, którego celem jest uczynienie z Krosna Miasta Szkła – pionierskiego miejskiego parku tematycznego, poświeconego dziedzictwu tej materii.
Tu także zakłada się bazowanie na najbardziej tradycyjnych metodach, zapoznawanie z nimi zwiedzających, ale także produkowanie wyrobów w oparciu o najstarsze, pieczołowicie rekonstruowane technologie. Planuje się nawet tworzenie replik wyrobów starożytnych – rzymskich, egipskich czy fenickich…
Grzegorz Kubal
Skomentuj